Jest rok 2019. I mam wrażenie, że stała się rzecz niesłychana – coraz ciszej o konfliktach między posiadaczami iPhone, a Androida. Spotykam coraz mniej flejmów, widzę coraz mniej docinków. A może po prostu towarzystwo w którym się obracam dorosło? To całkiem możliwe. Możliwe natomiast jest także to, że po prostu telefony z Androidem dojrzały na tyle, że żartowanie z nich jest dziś po prostu głupie. Choć prawdę mówiąc już od kilku ładnych lat miałem wrażenie, że spora część dyskutantów porównywała iPhone z jakimiś biedafonami z Andkiem i na tym właściwie polegał cały problem.
Starsi stażem czytelnicy pamiętają, że od kilku ładnych lat – jako bloger także technologiczny – przymierzałem się do telefonów z Androidem. Na początku te próby szły dość opornie, ale z roku na rok coraz przychylniej patrzyłem na zielonego robocika. Równocześnie moja miłość do Apple słabła – wydawałem na te telefony mnóstwo kasy, coraz bardziej denerwowało mnie to, że nie mogę ustawić sobie wszystkiego tak jak chcę, a i awarie (zarówno systemu jak i sprzętu) zaczynały mi przypominać, że to wcale nie jest sprzęt marzeń. Tak więc wiosną 2017 podjąłem karkołomną decyzję o tym, by porzucić jabłko (choć jeśli chodzi o komputery, dalej siedze na maczku).
Po dość krótkiej przygodzie z Lenovo/Motorolą (dość słaba jakość zdjęć, a później ciągnąca się w nieskończoność naprawa w niesławnym, oficjalnym serwisie Regenersis) moje drogi skrzyżowały się z telefonami LG. I wsiąkłem. Choć powiem szczerze, że wcześniej zbyt dużo o nich nie słyszałem – marka była mi dobrze znana (kto nie znał w latach 90 marki Goldstar??). Aha, miałem napisać krótkie podsumowanie moich 2 lat na Andku, ale napisałem już takie ponad rok temu. I dużo się w tej materii nie zmieniło. Nadal uważam to samo – więcej możliwości, więcej dopasowania telefonu pod siebie, nieco mniejsza stabilność (z każdą generacją się to zmienia obecnie nie mam praktycznie żadnych problemów) choć niestety nieco gorsze apki.
Po LG G6 testowałem LG V30, (którym z powodzeniem kręciłem filmy na kanał Marysi), następnie LG G7, by wreszcie wziąć do ręki LG V40 i prawdę mówiąc nie mam się tu do czego przyczepić. Jest oczywiście lepszy ekran, lepszy procesor, więcej RAM-u, ale serio nie będę o tym pisał, bo większość z Was (tak jak ja) pewnie nie zwraca uwagi na takie drobne detale, do których po chwili się człowiek przyzwyczaja. Pogadajmy o audio-video, bo to właśnie jest tu świetne. A ja bardzo często robię foty i słucham muzyki na telefonie.
Zdjęcia i video
Jakość zdjęć jest naprawdę świetna.
Tym razem do dyspozycji mamy aż 3 przednie obiektywy – oprócz zwykłego i szerokokątnego także telephoto. Przydają mi się one przy robieniu panoram – w zależności od tego jak dużo chcę objąć, korzystam z jednego z nich. Jest też opcja zrobienia zdjęcia wszystkimi trzema na raz i wybrania następnie foty, która nam pasuje. Video też ma bardzo dobrą jakość – nie zdążyłem jeszcze nakręcić i zmontować żadnego porządniejszego materiału, ale tu próbka zwolnionego tempa, czyli Hela w Bieszczadach :)
Jeśli chodzi o przód to doszedł też jeden obiektyw, który pozwala na nieco szersze selfie – idealne gdy brakuje nam ręki, a chcemy objąć więcej.
Dźwięk
Dźwięk jest równie dobry jak w poprzedniku. Mamy także do dyspozycji DTS:X 3D Surround i Hi-Fi Quad Dac. Ja jednak z wygody korzystam głównie ze słuchawek bezprzewodowych o których nagrałem jakiś czas temu film. Właśnie, przecież to, że można korzystać z przewodowych nie jest dzisiaj standardem. A można! I to się przydaje choćby wspomnianym audiofilom, w momencie gdy wyczerpie mi się w słuchawkach bateria (tak, czasem nie ogarniam ładowania tylu urządzeń na raz) czy choćby w moim samochodzie, gdzie muszę wchodzić dźwiękiem przez mini jacka.
Dedykowany przycisk asystenta Google
Wiem, że wiele osób będzie uważało, że to bzdura, ale ja korzystam! W ogóle uważam, że trend odchodzenia od fizycznych przycisków jest głupi. Dla przykładu obecnie by wcisnąć przycisk (wirtualny) home, muszę często go wysunąć jednym ruchem, a wcisnąć drugim. Bez sensu. Podobnie z asystentem – wiem że się da zrobić to programowo, można nawet powiedzieć “Ok Google” – ale ja serio nie lubię tego mówić, tylko mnie wydaje się to głupie? :D W dodatku czasem jakoś plącze mi się język przy słowie “Google” i telefon mnie nie rozumie. A tu ciach, naciskam i mówię. A z asystenta korzystam naprawdę coraz częściej, bo przecież działa już po polsku!
Minusy?
W recenzji V30 pisałem, że brakuje mi dual sim i ANT+. O tym drugim standardzie zapomniałem (cały świat chyba też), natomiast dual sim jak najbardziej się pojawił. To przydatne – dostałem ostatnio do Neostrady bonusową kartę od Orange, więc mogę korzystać zarówno z Plus jak i Orange – dwie sieci, bez roamingu jak w Play (wrrr), pokrywają mi spokojnie większość zasięgu w Polsce.
Jeśli miałbym poprawić coś w telefonie to jego fizyczną wytrzymałość. Ale to niestety przypadłość większości dzisiejszych telefonów, oprócz dedykowanych modeli “force”. Szybka nadal potrafi się zarysować lub pęknąć, jeśli nie ma naklejonej folii ochronnej, metalowe plecki także. Całe szczęście przy zakupie w konkretnych miejscach dostajemy bonusowy kod na folię od 3mk, ja dostałem także 300 zł cashbacku. O dziwo, najlepszą cenę na telefon miał… Orange. Razem z tym cashbackiem dostałem ofertę nie do przebicia. Co śmieszne, telefon mam w Plusie, nigdy wcześniej nie kupowałem od operatora samego telefonu.
Bateria mogłaby być większa, choć i tak jest ok. Dla normalnej osoby spokojnie wystarczy. Taki freak jak ja niestety potrafi ją zużyć. Ale ładowanie jeszcze nowszym standardem (Qualcom Quick Charge 4) jest naprawdę mega szybkie i w razie potrzeby wpinam telefon nawet na 15 minut.
Podsumowanie
Żeby nie biadolić nad tym jako to Android słaby, wolny i mało stabilny, potrzebny jest dobry telefon. Te z Andkiem są ciągle tańsze, w dodatku ich cena spada po krótkim czasie, w przeciwieństwie do ajfonów. Telefony LG są trochę niedoceniane i przykrywane przez masowe akcje innych producentów, choć moim zdaniem warto na nie zwrócić uwagę. V40 poprawił większość niedociągnięć poprzednika i prawdę mówiąc prawie zupełnie przestałem tęsknić za iPhonem. A mówiliście, że wrócę! :P Na razie się nie zapowiada. Tym bardziej, że kolejne Keynote’y pokazują innowacje raczej w kierunkach, które zupełnie mnie nie interesują :)
Tekst powstał we współpracy z LG Polska.