Fajitas to zdecydowanie jedno z moich ulubionych dań. Może dlatego, że je się je całkiem niezwyczajnie, forma ich podania jest niecodzienna, a przygotować je można na kilka sposobów. Różniących się też znaczeni czasem przygotowania. Fajitas (czyt. fahitas) to oczywiście danie meksykańskie. W wersji którą dzisiaj opiszę używa się krewetek, ale jeśli ktoś za nimi nie przepada, może po niewielkiej modyfikacji wykonać fajitas de pollo (fahitas de pojo).
Potrawa składa się z trzech zasadniczych części – farszu, sosów i tortilli. W wersji leniwej możemy kupić gotowe sosy a także tortilki, choć ja pokażę jak przyrządzić je samemu (naszukałbym się ich w Szwajcarii…). U nas można je kupić nawet w Tesco.
A więc naprzód!
Składniki – sos salsa:
- czerwona papryka
- pomidor lub przecier pomidorowy
- czosnek
- oliwa
- ocet winny
- natka (świeża, lub suszona)
- bazylia (świeża lub suszona)
- pół cebuli (najlepiej czerwonej)
Drugi sos to guacamole, ale ja go jakoś kompletnie nie lubię – mdły jakiś. Możesz go kupić, lub znaleźć przepis (robi się go na bazie avocado). Jako trzeci sos używa się śmietanę kremówkę – ją raczej musisz kupić :)
Składniki na tortille:
- mąka pszenna
- mąka kukurydziana (niekoniecznie)
- oliwa
Składniki na farsz:
- dwie papryki (najlepiej kolorowe)
- krewetki królewskie
- natka (świeża lub suszona)
- cytryna
- czosnek
- cebula
- oliwa
- białe wino
Na samym początku rozgrzejemy piekarnik (na maxa), wstawiamy do niego umytą paprykę. Po jakimś czasie powinna ona się rumienić, a wręcz stawać się czarna – nie przejmuj się tym, ale nie pozwól żeby się cała zwęgliła! Zajmujemy się krewetkami. (Piekarnik możesz sobie darować, jeśli masz gotowy sos salsa).




Krewetki myjemy, a następnie zdejmujemy z nich twarde ogonki (wystarczy mocno na nie nacisnąć, same się ześlizgują). W misce mieszamy białe wino z oliwą, dodajemy posiekany czosnek, posiekaną natkę, sok z połówki cytryny, sól, pieprz.

Wszystko mieszamy i dodajemy krewetki. Powinny być one praktycznie całkowicie zanurzone w zalewie. Odstawiamy je (jeśli przygotowujemy wersję szybką zróbmy to jak najwcześniej – powinny stać one w zalewie co najmniej godzinę). (Jeśli przyrządzasz wersję z kurczakiem to zamiast krewetek wkładasz do zalewy pokrojone w kostkę piersi z kurczaka – aha nie dodajesz wtedy natki.)
Papryka przez ten czas powinna spokojnie się przyrumienić – wyjmij ją, włóż do małej miseczki i przykryj (najlepiej folią aluminiową).
Czas na tortille. Można je przygotować na dwa sposoby. Pierwszy sposób do wyrobienie ciasta konstystencji ciasta na makaron (takie które da się gnieść w dłoniach). Robi się je oczywiście z mąki (może być mieszanka pszennej i kukurydzianej), wody, odrobiny soli i tłuszczu (oryginalnie smalec, ale ja jakoś mam opory – wolę oliwę). Ciasto z lenistwa mieszam w maszynie do chleba :) Wyrobione ciasto formujemy w cienkie placuszki (może być wałkiem) i umieszczamy na blasze w gorącym piekarniku, lub na patelni (bez tłuszczu!).

Tortille te są niestety nieco zbyt twarde do naszej potrawy, chyba że uda wam się je bardzo cienko rozwałkować. Drugi sposób to po prostu tradycyjne ciasto naleśnikowe, ale bez cukru i raczej z wodą a nie mlekiem. Ciasto naleśnikowe jest o wiele rzadsze, lejemy je na patelnię i smażymy z obu stron – zupełnie jak w przypadku zwykłych naleśników.

Umyj pozostałe dwie papryki, usuń gniazda i pestki, pokrój w paski i wrzuć do rondla rozgrzanego z odrobiną tłuszczu. Mieszaj je od czasu do czasu, żeby się zbyt mocno nie przypaliły.

Możesz wyjąć teraz paprykę która piekła się w piekarniku i zdjąć z niej spaloną skórkę – nie powinno to stanowić problemu.

Paprykę posiekaj w drobną kostkę, dodaj do niej posiekaną drobno połówkę cebuli i ząbek czosnku, natkę, bazylię, trochę oliwy i octu winnego. Następnie trochę przecieru pomidorowego (jeśli masz całego pomidora to zblenduj go i dodaj). Do tego sól, pieprz, trochę ostrej papryki lub tabasco. Wymieszaj i gotowe.

Kiedy papryka przyrumieni się, zmniejsz nieco ogień i dorzuć cebulę. niech całość się udusi, papryka musi być miękka.
W tym czasie możesz nakryć do stołu, podać tortille, i nalać do miseczek sos salsa oraz śmietanę. Przed nami ostatni etap – smażenie krewetek.

Krewetki smaży się bardzo krótko, ale te kilka minut decyduje o tym, czy będą gumiaste czy nie. Pierwsza ważna rzecz to zaprawa (to mamy za sobą), druga – samo smażenie. Po pierwsze nie smażymy ich w zaprawie – muszą być wrzucone na rozgrzany olej. Olej musi być naprawdę mocno rozgrzany, a garnek (lub głęboka patelnia) dość duża, tak aby rzeczywiście się one smażyły a nie dusiły. Wylewamy krewetki na sitko lub durszlak, czekamy aż olej się rozgrzeje i smażymy nie dłużej nić 4-5 minut. Dodajemy do papryki (bez oleju!), mieszamy i od razu przekładamy całość do miski lub talerza z którego będziemy je serwować.

W przypadku fajitas z kurczaka nie musimy być tak rygorostyczni – po prostu smażymy przez chwilę kurczaka, a następnie dorzucamy paprykę i dusimy całość razem.
Fajitas stoi na stole. Pamiętaj o serwetkach – całość potrafi nieźle nabrudzić.

Jak to jemy? Kładziemy na talerzu tortilkę, smarujemy sosem i/lub śmietaną, nakładamy farsz, zawijamy całość w rulon i zjadamy! Początkowo chce się zawsze nakładac za dużo, więc radzę nie przesadzać, inaczej wszystko znajdzie się na talerzu (lub spodniach :P). Jemy BLIZIUTKO stołu. Smacznego!