Tortilla to po hiszpańsku placek. Choć tak na prawdę w słowniku kuchennym ma dwa znaczenia. Pierwsze to placek pszenny lub pszenno-kukurydziany, zupełnie taki jaki opisywałem przy fajitas. To tortilla meksykańska. Ale kiedy jeszcze Ameryka żyła swoim naturalnym rytmem, tortilla znaczyła coś zupełnie innego. I znaczy do dzisiaj. Tortilla hiszpańska, ulubione danie Sancho-Pansy, to omlet ziemniaczany – samodzielna potrawa – bardzo prosta w przygotowaniu i bardzo sycąca.
Składniki:
- kilogram ziemniaków
- cebula
- 5 jajek
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
w tej wersji również
- świeża bazylia
- starty żółty ser


Ziemniaki obieramy i kroimy. Ja do tego celu używam krajalnicy do chleba ustawionej na cieniutkie plasterki. Ale uwaga – w tym wypadku absolutna koniecznością jest używanie nakładki popychającej. Ja kiedyś kroiłem ziemniaki trzymając je ręką i niestety przeliczyłem się ze swoją zwinnością. Obrane ziemniaki są bardzo śliskie, mój palec ześlizgnął się i wylądowałem na ostrym dyżurze. Palec jest w całości, ale wakacje miałem dość specyficzne (służył do wskazywania podczas obozu co ktoś inny ma budować ;).
Tak więc ziemniaki wrzucamy na rozgrzaną oliwę. Oliwy nie może być za dużo, ziemniaki nie mają smazyć się jak frytki, mają po prostu powoli się obsmażać – około 10 minut. Czas zależy w dużej mierze od grubości plasterków.

Po jakimś czasie, gdy ziemniaki są już dość miękkie, dorzucamy pokrojoną drobno cebulę. Robimy to na tyle późno, aby cebula nie zdążyła się spalić. Przykrywamy całość i dusimy jeszcze trochę. Możemy ziemniaki lekko “rozdziubać” drewnianą łyżką.


W tym czasie mieszamy jajka, dodajemy do nich posiekaną świeżą bazylię oraz żółty ser. Etap ten jest nieobowiązkowy, ale ja tą wersję tortilli lubię najbardziej. Doprawiamy całość solem, pieprzem, gałką muszkatołową.

Całość mieszamy i zerkamy na patelnię. Jeśli wlaliśmy za dużo oliwy, to teraz jest ostatnia chwila żeby ją odlać. Ważne jest też, abyśmy mieli dość płaską patelnię – nie sugerujcie się zdjęciem, ja niestety płaską patelnię zostawiłem w Polsce :( To ważne, inaczej bardzo trudno przewrócić tortillę na drugą stronę.

Wlewamy mieszankę jajeczną do ziemniaków, szybko mieszając całość, tak aby powstała jednolita masa – jeszcze zanim jajka się zetną.

Przykrywamy i smażymy około 5 minut, po czym przewracamy ostrożnie na drugą stronę. Uwaga – jeśli nie jest dostatecznie usmażona, może popękać. Jeśli sytuacja jest beznadziejna, a patelnia ma odczepianą rączkę, możesz całość wstawić do piekarnika z opiekaniem z góry :)

Gotową tortillę wykładamy na talerz i… tada! Można pokroić ją w kostkę, lub tak jak pizzę. Można też po prostu łamać i jeść palcami :) Smacznego!