Na samym początku musze się przyznać, że piszę tę notkę po raz drugi. Ostatnim razem, już po jej napisaniu i poprawieniu ta… magicznie zniknęła. Serio. Nie było żadnych backupów, WordPress nie zapisał drafta. Ot tak. Nomen omen. Przegrałem. Ale postanowiłem zagrać jeszcze raz :)
Podczas ostatniego (nieco przedłużonego) sylwestra, obejrzeliśmy “Scott Pilgrim vs The World”. I tak mnie natchnęło, coby zebrać do kupy filmy z motywem gry. Bo bardzo je lubię. Czemu? Ano temu że jestem człowiekiem GRY. Uwielbiam gry wszelkiej maści – uwielbiam zasady, jasne wytyczne, oderwanie się od rzeczywistości, świat gry, zwycięzców i przegranych. A w niektórych filmach motyw ten się pojawia, ba, stanowi nawet oś całego filmu.
Nie chodzi mi o filmy robione na podstawie gier komputerowych. Te starają się wręcz uciekać od gry, starają się pokazać prawdziwą historię stojącą za Mortal Kombat, czy Street Fighter (WTF?). Mówię o filmach opartych o GRY jako takie. A więc bez zbędnego przedłużania. Avanti!
1. Tron
Film wrócił do rzeczywistości oczywiście za sprawą sequela. Sequela który – porównując do dziewczyn – można nazwać Butter Face. Film genialny jeśli chodzi o formę (trzeba lubić rzeczy ładne – mnie design i muzyka zachwyciły) ale niestety denny jeśli chodzi o treść. Treść jest iście disnejowska i zrozumiałby ją pewnie mój roczny syn… Zupełnie na odwrót jest w przypadku pierwszej części – tu treść jest spoko, ale forma średnia. Oczywiście patrząc dzisiejszymi realiami. I to właśnie w 1 części było sporo motywów gier. Choć i “Dziedzictwo” ma ich nieco.
2. eXistenZ
“Death to the Demoness Alegra Geller!”. Film jest kultowy. Choć wiele osób go nie trawi. Ale cóż – powtarzam zawsze że Matrix dostał w GW tylko 3 gwiazdki… nie każdy kuma dobre filmy :) eXistenZ jest filmem o grze i w sumie jest grą tak bardzo jak tylko się da. Organiczne konsole i inne motywy z filmu są genialne. Motyw gry czuć bardzo. Polecam!
3. The Game
Tu chyba sama nazwa mówi za siebie. Kultowy film Davida Finchera z Michaelem Douglasem i Seanem Pennem. Nie mogę o nim dużo powiedzieć, bo właściwie wszystko co bym powiedział… byłoby spoilerem. Gra jest tu wszędzie. I o to chodzi!
4. Jumanji
Film z Robinem Williamsem oparty dość mocno na motywach gier planszowych. Byłem na nim w kinie dawno temu- nie pamiętam z niego bardzo dużo, ale motyw gry na pewno w nim był :) Chyba czas na powtórkę…
5. Gry wojenne
Ten film oglądałem na tyle wcześnie, że sporej części z Was nie było pewnie jeszcze w planach ;) Miałem nawet grę na C64 której nazwę wymawiałem “wargames” zamiast “łor gejms”. Nie wiedziałem zbytnio o co w niej chodzi i film mi dużo nie pomógł :) Mathew Broderick (znany choćby z Ferris się zrywa, albo Projekt X) gra szkolnego geeka, który włamuje się do kolejnych systemów – między innymi do dziennika swojej szkoły (rany ja już wtedy się tym jarałem, tymczasem szkoły dopiero to wprowadzają) – aby w końcu włamać się do Pentagonu. Kultowa pozycja.
6. Piła
http://www.youtube.com/watch?v=gSo3iwmCE5Q
Choć sporo osób nie trawi tego filmu (a raczej sporej serii filmów) to motywu gry trudno mu odmówić. Tu tradycyjnie kolejne częście sa słabsze od poprzedników. Ale – szczególnie w 2 części – motywy gier (a może mini gier he he) są dość silne.
7. Scott Pilgrim kontra świat
Film który nie odniósł zbytniego sukcesu mainstreamowego i pewnie nie odniesie. Bo adresowany jest do dość wąskiej publiki. Tej której czuje się na tyle młoda aby oglądać filmy o nastolatkach, ale jest na tyle stara, aby kumac odniesienia do 8 bitowych gier arcade. Tej która czuje łączność z geekami, ale rozumie scenę gdy bohater ma wybór między dwoma kobietami :) Tej która jest zafacynowana komputerami, ale czuje jakąś łączność ze światem hipsterów i nie ma kompletnie w dupie wyglądu. Film jest przepełniony grą, także w formie, co czyni go kultowa pozycją – pewnie taką będzie za jakiś czas. BTW – kupiłem już żółtą koszulkę. Ciekawe kiedy dojdzie :)
I to chyba tyle. Tradycyjne pytanie – o czym zapomniałem? :)