Nie będę ściemniał – to zrobienia tej potrawy skłoniła mnie genialna moim zdaniem kampania Lidla. Opiszę ją gdzie indziej, a tu skupię się na samym przepisie. To co w nim lubię, to fakt iż wszystkie składniki mogę znaleźć w jednym sklepie :)
Dodatkowo to moja ukochana Hiszpania! Do dzieła więc!
Składniki:
- czarne oliwki: 30g
- salami Chorizo: 150g
- ser Manchego: 80g
- jajka: 6szt.
- śmietana 30%: 300ml
- cebula dymka – szczypiorek: 2szt.
- oliwa z oliwek: 60ml
- czerwona cebula: 130g
- średnie, młode ziemniaki: 700g
Na samym początku wstawiamy ziemniaki do gotowania. Jeśli są młode to nie musimy ich obierać.
Następnie kroimy cebulę w talarki i wrzucamy na rozgrzaną oliwę. Zmniejszamy ogień po chwili, żeby cebula się nie spaliła.
W tym czasie kroimy chorizo, lub wyjmujemy je z torebki (to w Lidlu jest już pokrojone).
Chorizo – jakby ktoś nie wiedział – to pikantne salami hiszpańskie. Jest czesto używane do potraw, myślę, że użyję go jeszcze nie raz :)
Oliwki kroimy na talarki, a ser ścieramy na drobnej tarce.
Chorizo i cebula powinny być gotowe, przekładamy je do miski wyłożonej ręcznikami papierowymi, niech tłuszcz lekko z nich odejdzie.
Wbijamy 6 jajek do miski, dolewamy śmietanę i ubijamy całość – choć bez przesady :)
Jeszcze tylko szczypiorek pokrojony lekko po skosie i wszystko gotowe.
Ziemniaki powinny byc ugotowane, kroimy je na plasterki. Wszystko dorzucamy do masy z jajek, która lekko solimy i pieprzymy. Rozgrzewamy patelnię z oliwą i wlewamy całość.
Mamy dwie możliwości usmażenia góry tortilli. Albo przekładamy ją na drugą stronę ( przykrywamy patelnię talerzem, przewracamy i zsuwamy na patelnię) albo wkładamy całość do piekarnika (opiekacz górny, 190 stopni). Aż się zetnie.
Que aproveche! :)