Żyjemy w XXI wieku. Wieku w którym nazywa się wiele rzeczy nie tak jak powinny się nazywać, lecz tak jak ktoś uznał że powinny sie nazywać. Na Murzynów mówimy Afroamerykanie. Choć nie wszyscy są z Ameryki przecież. Jak mówić na innych? Afroazjaci? FUCK.
Na głuchych kazali nam mówić “niesłyszący”. Choć mój znajomy z Polskiego Związku Głuchych mówi że oni wcale nie lubią gdy się tak na nich mówi.
Na inwalidów za to mówi się “niepełnosprawni”. Znowu NIE. Czemu NIE? W Paryżu i w Warszawie nawet mają swoje place… (w Paryżu nawet pałac :P).
Usłyszałem kilka dni w telewizji pewną teorię. Podobno 1/5 studentów oddaje się za pieniądze. JEDNA PIĄTA! To strasznie dużo. Nie chcę wnikać w metodologię, w to czy to 1/5 czy 1/4 zy 1/10. Chodzi mi o samo zjawisko.
A więc SPONSORING. Temat w sumie na topie. No właśnie. O co chodzi? O oddawanie własnego ciała za pieniądze.
Dziewczyny. Postawmy sprawę jasno. Oddawanie własnego ciała za korzyści majątkowe nie jest niczym nowym. Zupełnie. Ba, jest stare jak świat. Bo to przecież nic skomplikowanego. Oddanie swego ciała nie wymaga nic poza posiadaniem tego ciała, a to ma każda z was. Zawsze też w historii ludzkości byli faceci którzy mieli nadmiar środków i chęć skorzystania z tego ciała. W taki czy inny sposób. Tak jest wszechświat zbudowany.
Ale to się ZAWSZE nazywało prosto. KURESTWO. A kobiety które oddawały swoje ciało nazywały się KURWAMI. Przepraszam że piszę tak wprost, ale chyba tu niema co ukrywać. Nie oceniam teraz losu każdej kobiety która zarabia(ła) w ten sposób. Ja wiem że do tego mogą zmusić różne czynniki. Ale fakt jet faktem i nie ukrywajmy tego. Kobieta sprzedająca swe ciało jest kurwą. Dziwką. Prostytutką. Czy dziwisz się, że te sformułowania są zazwyczaj przekleństwami w większości języków? Tak jest. Dlaczego?
Tak sobie myślę, że sprzedanie własnego ciała to prawie najgorsza rzecz jaka możemy zrobić. I najniższa. Dalej może być chyba tylko przehandlowanie własnej rodziny. To takie łatwe – ciało ma każdy. Każdy też potrzebuje gotówki. Czyż nie? Czy są ludzie (poza filozofami) którzy nie mogliby z napływu gotówki skorzystać? Wątpię. A jednak. A jednak przez tyle wieków ludzie potrafili zachować godność i nie sprzedawać się w tak prosty sposób.
To na swój sposób niesamowite. Studia wyższe były zawsze symbolem wyżyn społecznych. Kurestwo natomiast – symbolem samego dołu. I nagle przyszło pokolenie Y i pozamiatało.
Jeszcze w 1996 roku kiedy szedłem na studia, te były rzeczywiście wyznacznikiem pewnego statusu. Część maturzystów szła od razu do pracy, część do szkół podyplomowych a część na studia. Dziś na studia idą wszyscy. A studia to nie przelewki. Trzeba się utrzymać, trzeba czasami za nie zapłacić. A czym? Ciałem.
Dziewczyno! Nie oddawaj się za pieniądze! Nie oszukuj się! Czy to gotówka, czy gifty, czy każda inna forma. Jeśli to zrobisz – staniesz się KURWĄ. Po prostu. Tak, bój się tego słowa. Będzie Cię prześladowac do końca życia. Możesz mieć wiele wytłumaczeń, ale faktu oddania się za pieniądze czy inne korzyści nie wymażesz ze swojego życiorysu. To zajebista droga na skróty. Ale miej godność. Możesz być biedna, może ci brakowac kasy. Możesz też być wychowana tak, że nie będzie to dla Ciebie problemem – to smutne ale tak wiele kobiet z dobrych domów tak myśli. Nie widzi w tym problemu.
No tak. Należy mi się bura. Przecież to nie tylko dziewczyny. Za kasę puszczają się też faceci. Czasem nawet hetreoseksualni – dają dupy za pieniądze. To straszne. Ale mimo wszystko problem dotyczy raczej dziewczyn – nie słyszałem zbyt wiele o “galeraninach”.
Ludzie! Pokolenie Y! Czy powninienem powiedzieć pokolenie F! Nie kurwcie się. Nie prostytuujcie się!
Nazywanie tego sponsoringiem dużo tu nie zmieni. To droga na skróty. To nie jest wyjście. Życie jest trudne i wymaga poświeceń serio, kiedyś było o wiele trudniej. Ale jeżeli dacie dupy za pieniądze to nigdy juz tego z siebie nie zmyjecie. Nigdy. Ever. Będziecie żyć z tym przeświadczeniem do końca życia, będziecie w snach widzieć łapska które macały was za gotówkę. Kiedyś być może dowiedzą się o tym wasze dzieci, może rodzice, będziecie musieli powiedzieć to swojemu partnerowi albo żyć z nim w kłamstwie. Hardkor.
Nie idźcie tą drogą.