Można zarzucać Orkiestrze wiele. I bardzo wiele środowisk korzysta z tej okazji. Że wcale nie zbiera najwięcej w Polsce. Że wydaje środki nie tak jak powinna, bo inwestuje gdzie nie trzeba. Że Owsiak to szołmen. Że więcej się o nich gada niz o innych, które zbierają więcej. Że ojciec Owsiaka był milicjantem. Że to działanie czysto akcyjne. e to wszystko jest powiązane z tymi paskudnymi koncertami na których młodzież kopuluje w błocie. Że Owsiak zachęca do brania narkotyków. Że… i tak dalej i tak dalej. Nie chcę nawet próbować dyskutować tutaj z tymi zarzutami, czasem tak absurdalnymi, że człowiek chciałby spotkać autora, walnąć go delikatnie w łeb pałą baseballowa i zapytać: ANYBODY HOME?
Ja chcę dziś powiedzieć tylko jedno. Kiedy myślę “20 lat WOŚP” to widzę przed oczami te rzesze dzieciaków które dzięki tym wszystkim aparaturom których nazw wymienić nie potrafię, są zdrowsze i szczęśliwsze. I to jest dla mnie taką wartością, taką cholerną wartością samą w sobie, że nie wiem co musiałoby się zdarzyć żeby to zneutralizować. Zbiorowe gwałty na nieletnich, czarne msze z Owsiakiem w roli głównej, przekazywanie tajnych dokumentów wrogim państwom? Nie wiem. Zupełnie nie wiem. Więc gadajcie sobie, byleby z dala ode mnie.
Dzięki Jurek. Jesteś zajebisty. Po prostu*.
*Oczywiście zajebiści są też wszyscy inni, bo orkiestra to nie solista. Ale bez Jurka pewnie by tego nie było.