Pixele. Dzieciaku, co ty o nich wiesz? Dziś są tak małe, że nie widać ich gołym okiem, przynajmniej na retinie. A kiedyś… Kiedyś mogłeś je liczyć z odległości kilku metrów. Czyli takiej pomiędzy komputerem a telewizorem. Bliżej nie można było – atakowały przecież złe Promienie X! To były czasy…
To, że lubimy wspominać stare lata nie jest niczym nowym. Tak jest i koniec – chyba, że ktoś ma traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa. Dla mnie dzieciństwo to w dużej mierze komputery – tak było od prawie samego początku, później i tak pozostało. Dziś więc każdy pixel art, każda 8-bitowa muzyka jest automatycznie bramą do świata Gdzie Wszystko Było Prostsze.
O Pixel Heaven 2013 dowiedziałem się dobrych kilka miesięcy temu. Impreza której osią mają być stare komputery i gry na nie wydawane. Stare komiksy. 8-bitowa muzyka. Marzenie! Organizatorzy bardzo umiejętnie podkręcali atmosferę, lajkowałem praktycznie każdą wrzutkę na fanpage. Niestety impreza miała odbyć się w weekend, który miałem zajęty, ale zbieg (nie)szczęśliwych okoliczności spowodował, że udało mi się tam dotrzeć.

A na miejscu… No cóż – co mogło byc na miejscu? Nerdownia :) I pełno wspaniałych maszyn. Od Meritum (!), przez Spectruma, Atari, C64, przez wszystkie modele Amigi aż do starych PC-tów. A także mnóstwo kultowych postaci znanych z Top Secret, Bajtka i innych lektur z dzieciństwa i młodzieżostwa ;)

Niestety konfrontacja z rzeczywistością jest straszna – bardzo mało gier wytrzymuje próbę czasu. Po pierwszej euforii w większości wypadków po prostu gra zaczyna cię denerwować… Dodatkowo na moją ukochaną Amigę gier nie było wcale dużo, a szkoda. Nie znalazłem też pudła z dyskietkami do C64. Popykaliśmy więc w co się dało, wsparliśmy swą wyobraźnię browarem (teraz już możemy!), porobiliśmy zdjęcia i… tyle.

Warto, na pewno warto, choć chciałbym, aby w następnym roku było więcej gier do wyboru! Dziś przecież można ściągać je z netu :) Szkoda, że Commodory były tak ustawione, że przez większość czasu nie można było z nich korzystać – koło nich odbywały sie panele dyskusyjne.

Ah, last but not least! Nephilim Cosplay! Zanim weszliśmy do środka, wzrok nasz przyciągnęły śliczne, mangowe dziewczyny. Okazało się, że to cosplayki zbierające za pomocą wspieram.to na swój projekt. Co prawda dziewczyny rodziły się mniej więcej 20 lat temu – wtedy, gdy my przesiadaliśmy się z Amig na PC, więc pixelowe czasy pamiętają pewnie dość słabo, ale trudno było się nie zapatrzeć. Zresztą spójrzcie sami :)

I to tyle. Gratulacje, i do następnego roku. Mam nadzieję spotkać tam więcej znajomych!