Jestem. Żyję. Czuję się w porządku. Ale przede wszystkim udało się – mój plan, aby 45 dni nie jeść mięsa (* z wyjątkiem ryb i owoców morza) udał się....
Tak. Ten dzień musiał kiedyś nadejść. Nie wkręcam, nie ściemniam. No dobra, może lekko niedopowiadam. Bo przecież brzmi strasznie, prawda? Dziś zjadłem steka. I pożegnałem się z nim czule....