Tytuł notki może być według niektórych wulgarny. Ale nie oszukujmy się, większość z nas i tak używa zazwyczaj ostrzejszych określeń za kierownicą. “Co za ch…!”. “Jedzie jak pi…!”. Ok, ok, część z Was może jest bardziej kulturalna, ja często nie mogę się powstrzymać. Ale o kogo konkretnie chodzi?
Pierwsza grupa to po prostu drogowe fiuty, chamy, piraci czy jak ich tam zwał. Jeżdżą “na chama” naumyślnie powodując podniesienia ciśnienia u okolicznych kierowców. Druga grupa natomiast to cipy, pierdoły, ludzie którzy nie powinni w ogóle zdać prawa jazdy lub którzy powinni mieć przeprowadzony powtórny egzamin. Wbrew pozorom ta grupa też jest dość silnie reprezentowana, ba, wydaje mi się że jej przedstawicieli spotykam na drogach nawet częściej. I tak, oni też są z wielu względów niebezpieczni. Opiszę więc po kolei obie grupy i ich grzechy drogowe. Dwa razy po siedem grzechów głównych.
Fiut drogowy
1. Omija sznur samochodów stojących w kolejce i wciska się na samym końcu
Chodzi głównie o sytuację gdy większa ilość samochodów skręca w lewo lub w prawo i stoi na wyznaczonym do tego pasie. Cwaniak nie będzie stał bo po co? Po prostu podjedzie do samoego końca i na chama będzie próbował wcisnąć się w kolejkę. Zazwyczaj ktoś go wpuści. Niestety. Na pohybel! Nie jesteć cwany, jesteś po prostu ch…em.
UWAGA! Jeśli natomiast mamy do czynienia z sytuacją zwężenia dwóch pasów (roboty drogowe itp) to dojeżdżamy DO KOŃCA i dopiero się włączamy. Najlepiej “na suwaczek” (patrz następny punkt).
2. Nie wpuszcza innych samochodów
Czasem sytuacja po prostu wymaga tego by samochody wpuszczały się nawzajem. Nawet gdy ktoś nie ma pierwszeństwa. Może to być korek, może to być zmiana pasa, może to być kończący się pas – zwężenie z dwóch w jeden. Wtedy właśnie TRZEBA wpuszczać inne samochody! Na tak zwany “suwaczek”. Ale cham po prostu nie wpuści, zaciśnie ręce na kierownicy i podjedzie pod zderzak samochodu przed nim. Oby jego nikt nie wpuścił…
3. Jedzie za karetką
To chyba najbardziej denerwujący typ fiutów drogowych, całe szczęście coraz rzadszych. Kiedy samochody przepuszczają karetkę ten ustawia się za nią i korzysta z chwilowej luki. Nie pogniewałbym się gdyby ktoś nagle skręcił i uderzył w niego. Z tego co wiem policja wtedy też jest dość bezwzględna.
4. Udaje autobus
Buspasy są po to by jeździły nimi autobusy, karetki i taksówki. Kropka. Ja wiem że to straszne kozaczenie i myślenie że oszukało się system. Nie. To bycie ostatnim wałem. Bezdyskusyjnie.
5. Nie zauważa jednośladów
Wiem że niektórych kierowców strasznie boli to, że jednoślady poruszają się w korku szybciej, jednak to nie powód by je taranować. Serio. Wystarczy patrzeć w lusterka i lekko zjeżdżać by miały więcej miejsca. Trochę uprzejmości nie zaszkodzi.
6. Nie przepuszcza pieszych
Przepisy mówią dość jasno – pieszy ma pierszeństwo na przejściu. ZAWSZE. No chyba że ma czerwone światło. U nas normą jest, że pieszy czeka aż lordowie w samochodach przejadą. Nie, to nie tak. To samochody do cholery mają czekać aż piesi przejdą. I zwalniać jeśli ktoś stoi na przejściu. Samochód nie może spowodować tego, że pieszy się zatrzyma czy zmieni tempo marszu.
7. Parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych lub ścieżce rowerowej
Już o tym pisałem – to jest jakaś zmora. Wystarczy podejść do dowolnego centrum handlowego aby zobaczyć inwalidów… umysłowych. Bogate fury, zero naklejek na szybach. Niepełnosprawni… tia. Całe szczęście mają być za to zwiększone kary i 5 punktów karnych. Hell yeah. Oby policja to tylko sprawdzała.
Cipa drogowa
1. Blokuje lewy pas
Jeśli masz wolny pas po prawej stronie to ZJEDŹ! Nie obchodzi mnie, że skręcasz w lewo za 10 km i przygotowujesz się psychicznie do tego trudnego manewru. Ustąp tym którzy jadą szybciej. Niestety conajmniej raz dziennie natrafiam na cipę blokującą lewy pas. W Szwecji takim kierowcom daje się mandaty obserwując z helikoptera czy ktoś nie blokuje lewego pasa. Bosko.
2. Wrzuca bieg dopiero na zielonym
Czerwone. Żółte. Zielone. Kierowca patrzy na światło, potem zerka na skrzynię biegów, odszukuje jedynkę, wciska sprzęgło, bieg i dopiero rusza – “z godnościom osobistom”. Rany. Najchętniej popchnąłbym go na środek skrzyżowania swoich samochodem. Człowieku, jeśli masz problem z wrzucaniem biegów w odpowiedniej chwili to stój na skrzyżowaniu na sprzęgle!
3. Jedzie z prędkością furmanki
Tak, zbyt wolna jazda też jest złem. Serio. Mówi się zazwyczaj o tych co prędkość przekraczają, ale na egzaminie na prawo jazdy osoba która jedzie 20 km/h tam gdzie limit dopuszcza 60 i nie ma ku temu specjalnych przesłanek – NIE ZDAJE. Po prostu. “Zbyt mało dynamiczna jazda”. Jeśli ktoś boi się jechać szybciej niż rower niech skorzysta z komunikacji miejskiej. Chyba że rzeczywiście są ku temu przesłanki – ma zepsuty samochód, jest ograniczona widoczność, jest ślisko, itp. Na drogach krajowych takie cipy trzeba ciągle wyprzedzać, co powoduje dodatkowe niebezpieczeństwa. Nie da się jechać z Warszawy do Wrocławia jadąc ciągle 30 km/h.
Drugą podgrupą są osoby które przed skrętem zwalniają do niemalże 5 km/h. Hardkor. Ludzie, naprawdę da się (zazwyczaj) wejść w zakręt z prędkością 15-20 km/h!
4. Wjeżdża na skrzyżowanie nie mając szans na jego opuszczenie
O tak. Znany widok. Światło się zmienia i ojoojoj jestem na środku skrzyżowania! Olaboga! W bonusie czasem zablokowanie torów tramwajowych. Jeśli nie jesteś pewien że możesz opuścić skrzyżowanie TO NIE WJEŻDŻAJ!
5. Parkuje na dwóch miejscach na raz
Ja wiem, że miejsca parkingowe mogłyby być szersze. Ale nie są. Linie za to są namalowane w dość wyraźny sposób. Parkuj więc między nimi! A nie okrakiem! Nawet jeśli najechałeś kołem na linię to PRZEPARKUJ. To nie tenis. Linia nie należy do pola. Przy okazji – jeśli się zastanawiasz – NIE, NIE ZMIEŚCISZ SIĘ Z TYM WÓZKIEM MIĘDZY SAMOCHODAMI. Zaręczam. Więc przejedź do cholery na około, i nie rysuj innym samochodów!
6. Gapi się przed siebie jak sroka w gnat i nie ogarnia sytuacji
To jest droga, a nie pastwisko. Trzeba ogarniać. Trzeba reagować. Jak masz z tym problem idź do autobusu. Jeśli jedziesz prawym pasem i widzisz że ktoś się włącza do ruchu, a pas po lewej jest wolny – zjedź na niego. Tobie to nie zaszkodzi, a samochód przed tobą włączy się do ruchu. Takich sytuacji są dziesiątki. Prawidłowe obserwowanie drogi pozwala unikać sytuacji “zatrzymuję się i myślę co teraz zrobić”.
7. Nie ogarnia pierwszeństwa
I creme de la creme. Po setkach testów, nauce znaków i całym obkuwaniu potrzebnym do egzaminu, cipa drogowa nadal nie ogarnia sytuacji i stoi na skrzyżowaniu chociaż ma pierwszeństwo. Z tyłu klakson, z boku klakson, ale nie. “Poprzepuszczam wszystkich to zrobi się pusto i spokojnie przejadę”. Wrrrr! Masz pierwszeństwo to JEDŹ! A jak nie znasz przepisów to nie jeździj samochodem.
I to chyba tyle. Mam nadzieję, że nie należysz do żadnej z tych grup :)