Kurczak duszony z czosnkiem i majerankiem to jedno z moich ulubionych dań. Przepisu nauczyłem się oczywiście od Mamy :) Najlepszy z całości jest oczywiście sosik, który smakuje zarówno z ziemniakami jak i chlebem. Aha, kurczak ze względu na duszenie nie ma zbyt chrupiącej skórki, co może niektórym przeszkadzać (na przykład Soo :P), ale jeśli dla kogoś nie stanowi to problemu to polecam – szczególnie lubiącym czosnek (na przykład Magdzie :)
A więc do roboty. Aha, na całość potrzebujecie około godziny, więc jeśli macie mało czasu to nie polecam.
Składniki:
- udka lub skrzydełka kurczaka
- czosnek
- masło
- majeranek
- troszkę oleju
Kurczaka solimy, pieprzymy, w tym czasie rozgrzewamy troszkę oleju na patelni. Ważne, żeby nie używać do tego celu masła – zbyt łatwo się przypala.
Obsmażamy kurczaka z dwóch stron, tak aby wytworzyła się chrupiąca skórka (niestety później zmięknie ;) W tym czasie kroimy czosnek na drobną kostkę lub przeciskamy przez praskę. Zmniejszamy ogień pod kurczakiem (to ważne – jeśli spalimy masło to możemy zaczynać od nowa), dodajemy masło, czosnek i majeranek. Masła może być sporo – nie dodajemy wody, więc ono plus soki z kurczaka stanowią podstawę sosu.
Przykrywamy całość szczelnie przykrywką i dusimy przez ok 30-45 minut. Czad duszenia zależy od wielkości udek. Jeśli przygotowujemy tylko skrzydełka, to 15 minut powinno spokojnie wystarczyć. Kurczak powinien być gotowy, jeśli na udku odsłoni się kość (skóra pęknie i skurczy się w stronę uda). W połowie duszenia można przewrócić kurczaka na drugą stronę.
Kurczak gotowy. Jeśli zostanie na drugi dzień i chcesz go odgrzać – dolej trochę wody i podgrzej na małym ogniu. Smacznego!