Jajka z pieczarkami to chyba moja ulubiona forma podania jajek ever. Choć normalnie nie zjadam więcej niż dwa jajka sadzone, czy w innej postaci, to jajek z pieczarkami jestem w stanie pochłonąć każdą ilość. I to od lat – moja Mama serwuje nam je z okazji wszelkich świąt od wielu wielu lat. Danie jest może nieco pracochłonne, ale w jego przygotowaniu nie ma w sumie nic trudnego. Podaję składniki na 20 połówek jajek.
Składniki:
- 10 jajek
- 40 dag pieczarek
- masło
- olej

Jajka wstawiamy do wody i gotujemy na twardo. Twardo, twardo, nie żałuj im czasu. Kiedy się ugotują wyjmij aby ostygły.
W międyczasie kroimy pieczarki. Drobno. Jak ci się nie chce, to polecam szatkownicę do cebuli z IKEI. Nadaje się idealnie do pieczarek.

Pieczarki smażymy na maśle do którego dodajemy troszeczkę oleju. Cały trick przy smażeniu pieczarek polega na tym, że jeśli wrzucimy je na zbyt zimny tłuszcz, to puszczą wodę i ze smażenia nici. Burn, babies, burn.
W tym czasie możesz zająć się obieraniem jajec. Jest przy tym trochę roboty.
Kiedy pieczarki porządnie się podsmażą (pamiętasz, żeby je mieszać?) zmniejsz ogień i dolej nieco wody. Niech się podduszą i zmiękną.

Teraz można zająć się jajkami. Przekrój je ostrym nożem na pół i wyjmij z nich żółtka. Białka odłóż na bok.

Pieczarki powinny już dojść, więc dodajemy do nich żółtka i dokładnie mieszamy i ugniatamy widelcem. Powinna z tego powstać dość jednolita, sypka ale kleista masa żółtkowo-pieczarkowa, czyli nasz farsz.

Teraz upychamy go (najlepiej ręką – tylko umyj!) go do białek. Może trochę wystawać, w sumie i tak będzie go za dużo. Ugniatamy i podsmażamy całe jajka z farszem na patelni – farszem do dołu rzecz jasna. Powolutku, na małym ogniu.

Jajka są już praktycznie gotowe, ale ponieważ nie lubię marnować jedzenia, to wykorzystamy pozostały farsz do zrobienia pasty na kanapki. Po prostu dodajmy majonez i mieszamy. Voilla!

Jajka są gotowe – można je jeść na zimno jak i na ciepło. Ja zazwyczaj przygotowuję je wcześniej i potem podgrzewam jeszcze raz na patelni. Chyba że jestem bardzo głodny, wtedy nie ma czasu na zabawę.

Voilla! Idę jeść :)