Od dziecka zastanawiałem się nad powiedzeniem „mówiły jaskółki, że niedobre są spółki”. Z jednej strony rozumiałem trochę to powiedzenie, z drugiej widziałem w okół siebie mnóstwo dobrze działających spółek i już wtedy rozumiałem, że nie wszystko da się zrobić w pojedynkę.
Od tego czasu minęło wiele lat, ja mam za sobą wiele przedsięwzięć zarówno biznesowych jak i z zakresu działań organizacji pozarządowych, i nadal jestem zdania, że partnerzy są potrzebni. To może wydawać się truizmem, ale podczas wielu rozmów o przejściu na własny biznes w ogóle nie jest poruszany temat wspólnika, wiele osób wszystko chce robić w pojedynkę. To oczywiście jest możliwe, ale równie wcześnie nauczyłem się powiedzenia „co dwie głowy to nie jedna”, i w to wierzę bardzo mocno. Cały szkopuł tkwi jednak oczywiście w tym, żeby wybrać odpowiednią osobę.
To oczywiście rzadko wygląda tak, że organizujemy casting na wspólnika, ale z jednej strony możemy zastanowić się już na starcie komu zaproponować współudział w naszym przedsięwzięciu, z drugiej już po usłyszeniu propozycji i konieczności postawienia często wszystkiego na jedną kartę, warto przemyśleć to, czy chcemy biznesowo związać się z daną osobą. Często na lata. Czym więc się kierować?
Poznaj tę osobę
Jak dobrze się znacie? Idealnie gdy pracowaliście razem – w pracy lub przy innych projektach. Wtedy możesz rzeczywiście powiedzieć o tej osobie sporo. Znajomość na stopie prywatnej nie zawsze przekłada się na to jak będzie się razem pracować, znam osoby, które są świetnymi kumplami, ale beznadziejnymi współpracownikami.
Co jeśli się nie znacie? Oczywiście nie jesteś w stanie zaufać w pełni osobie, którą dopiero poznałeś, ale to właśnie mówi o tym, że biznesy z nieznajomymi zupełnie osobami są dość ryzykowne. Jeśli więc nie znasz tej osoby porozmawiaj z tymi, którzy ją znają. Tak, to może być nieco niezręczne, ale z drugiej strony to chyba normalne, że chcesz dowiedzieć się czegoś o osobie z którą masz związać się tak blisko. W końcu nie oświadczasz się przypadkowym osobom, prawda? Dlaczego robić to w biznesie?
Jedną z lepszych metod na poznanie kogoś jest… podróż. W trakcie wspólnej podróży poznaje się osobę naprawdę dobrze. Niezależnie od tego czy to wyprawa pod namiot, do kurortu czy wspólny rejs, to świetna okazja, by kogoś dobrze poznać. Szczególnie rejsy morskie są świetną okazją na poznanie drugiej osoby – mała powierzchnia, wspólne obowiązki i sporo rozmów.
Zaufanie
Zaufanie to jedna z podstawowych zasad, przy jakiejkolwiek współpracy. Każdy zna osoby, które są tak bardzo nastawione na prywatne zyski, że są dla nich w stanie zrobić wszystko, łącznie z oszukaniem kogokolwiek. W przypadku pracy w jednej firmie zaufanie jest ważne, w przypadku związania się finansowego, praktycznie najważniejsze. Z zaufaniem w biznesie nie ma co przesadzać, bo niestety istnieją kwoty i zyski, które są w stanie złamać prawie każdego, jednak istnieją osoby dla których kwoty te są mówiąc wprost dość wysokie, lub ich wartości odpowiednio twarde.
Ja przez długi czas ufałem jednemu z moich wspólników, gdyż cały biznes opierał się tylko na jego działalności i w przypadku rozejścia się zostałbym z niczym. Były jednak ku temu powody, a ja ufałem mu naprawdę bardzo. Okazało się, że tym razem miałem rację, choć w większości wypadków lepiej jednak się zabezpieczać.
Spytam jednak wprost – czy dałbyś tej osobie dostęp do swojego konta bankowego? Jeśli tak, to pewnie jest to jeden z wyższych stopni zaufania i sytuacja idealna. Co oczywiście nie oznacza, że musisz to robić :D
Przyjaźń, znajomi, rodzina
Czy warto robić biznesy z przyjaciółmi, czy znajomymi? Oczywiście to dobrze, gdy wszystko gra i wspólnik jest twoim przyjacielem, jednak gdy dopiero startujecie warto wziąć pod uwagę, że w przypadku niepowodzenia albo innych problemów, możecie poświęcić tę znajomość i nie będzie już ona taka jak wcześniej. Wszystko jest dobrze dopóki są zyski, gdy cos zaczyna szwankować szuka się winnych. Pomyśl, czy chcesz kłaść tę znajomość na ołtarzu ofiarnym.
Z drugiej strony wcale nie trzeba być nawet bardzo bliskim znajomym wspólnika, ani być w tym samym kręgu towarzyskim. Wspólnicy mogą być (a nawet powinni być) różni od ciebie, co może czasem skutkować zupełnie innymi upodobaniami, hobby, czy towarzystwem i nie ma w tym nic złego.
Biznesy rodzinne mogą być dobre i złe. Jeśli to bliska rodzina i żyjesz z nią w bardzo dobrych stosunkach, obdarzacie się zaufaniem, to możecie stworzyć biznes na miarę Ojca Chrzestnego. Jeśli natomiast to tylko kuzynostwo, w dodatku mniej znane, to nie dość, że nie będziesz mieć z tego żadnych bonusów, to być może – a zawsze trzeba przewidywać, że coś się nie uda – zamkniesz sobie drogę do części rodziny.
Uzupełnianie się
Jedną z kluczowych kwestii jest uzupełnianie się. To podstawa moich biznesów, w moim wypadku wygląda to tak, że ja zazwyczaj jestem „sercem”, a mój wspólnik „rozumem”. Prawdę mówiąc większość znanych mi dobrych biznesów, za którymi nie stoi jakaś bardzo silna pojedyncza osoba, wygląda właśnie w ten sposób – jest tam dwóch lub trzech dobrze uzupełniających się wspólników. Warto znać swoje cechy już na starcie i jasno je komunikować. Dwóch artystów bez polotu do liczb zazwyczaj nie rozkręci bez pomocy dużego biznesu, bo zje ich pierwsze rozliczenie podatkowe. Dwóch rzemieślników nie mających zbyt dużo pomysłów też ma małą szanse powodzenia w większości biznesów. Dobrze jest to zbilansować i tak podzielić się obowiązkami, by uzupełniało się to niczym Ying i Yang.
Ja zawsze mocniej czułem się w tworzeniu nowych koncepcji, ich promowaniu, zapalaniu zespołu do pracy, czy niestandardowych pomysłach, dlatego moi wspólnicy byli osobami mocno stojącymi na ziemi i nie bojącymi się niektórych koncepcji utrącać.
To dotyczy też innych punktów widzenia na różne sprawy. Nie ma nic gorszego niż zapędzenie się z biznesem w ślepy zaułek tylko dlatego, że oboje zafiksowaliście się bezkrytycznie na jednej ścieżce. Warto nawzajem poddawać w wątpliwość swoje pomysły, oczywiście nie wszystkie i w odpowiedni sposób.
Wartości
Pomimo różnic w charakterach i umiejętnościach, warto budować na wspólnym fundamencie wartości. To nie jest oczywiście tak, że musicie koniecznie głosować na te same partie polityczne, ale w przypadku dużych różnic ideologicznych sprawa prędzej czy później ujrzy światło dzienne i warto o tym pamiętać. Ale nie mówię tu tylko o podejściu do gospodarki światowej, czy aborcji, a o wartościach, którymi kierujecie się w codziennym życiu. Duże różnice w tym zakresie wychodz na każdym kroku i prowadzą do napięć.
Zresztą prawdę mówiąc różnice w kompetencjach i wspólne wartości to także doskonały przepis na… małżeństwo! Większość udanych związków, które znam działa właśnie na tej zasadzie i dobrze funkcjonuje już wtedy, gdy opadnie cały amok związany z chemią i zakochaniem. Tu amok jest znacznie krótszy i działa raczej inaczej, ale przecież z tą osobą też będziecie spędzać czas, czasem nawet więcej niż ze współmałżonkiem!
Komunikacja
Umiejętność komunikacji to jedna z podstawowych umiejętności, które powinien posiąść każdy człowiek, a… różnie z tym bywa. Osoby nie potrafiące formułować jasno myśli i posiadające zaburzenia w tym zakresie są niestety znacznie gorszymi kandydatami na partnera biznesowego. Komunikacja między wami będzie bardzo ważna – także w przypadku różnic zdań, konfliktów, niepowodzeń. Jak będziecie podejmować decyzje w przypadku różnicy zdań? Czy umiecie się nawzajem przekonywać? Czy są obszary w których uznajecie wyższość wiedzy i doświadczenia jednej osoby nad drugą?
Założenia biznesowe i bieżąca sytuacja
I na koniec – warto uzgodnić już na początku jakie macie plany jeśli chodzi o biznes. Jaką sytuację życiową – jeśli dla jednej osoby jest to szybkie rozwinięcie i sprzedanie biznesu, a dla drugiej chęć wieloletniego zaangażowania się, to warto wiedzieć to już na początku. Bieżąca sytuacja (także finansowa) jest też nie bez znaczenia – to co dla jednego z was będzie chwilowym obniżeniem budżetu, dla drugiej osoby może być totalnym odcięciem dochodów.
Podsumowanie
Tak więc dobre dobranie partnera biznesowego do planowanego przedsięwzięcia to czasem więcej niż połowa sukcesu, na pewno zaś jego złe dobranie to spore prawdopodobieństwo porażki. Poznajcie się lepiej zanim zdecydujecie się założyć wspólne przedsięwzięcie.
To była kolejna część poradnika przedsiębiorcy, poprzednio pisałem o decyzji przejścia na własny biznes, w następnym tekście napiszę o tym jak wybrać nazwę firmy.
Pamiętaj, też, że niezależnie od tego jakiego wspólnika wybierzesz, ważne jest, by wybrać dobrą ofertę bankową dla biznesu. Jeśli podobał Ci się tekst, zapoznaj się z ofertą dla startującego biznesu skonstruowaną przez BGŻ BNP Paribas, który jest partnerem tej serii wpisów. Dzięki!