Nie lubię bezmyślnego krytykowania Polaków. Podobno samo krytykujemy się najwięcej i mamy o sobie o wiele gorsze zdanie niż inne nacje. Ale czasami po prostu trzeba nazwać rzeczy po imieniu. Bo są obszary w których po prostu jesteśmy straszni. O polskiej kulturze drogowej pisałem już nie raz, dziś chciałbym skupić się na pewnej nowości dla Polaków. Na autostradach. Otóż jechałem ostatnio w dość długą trasę – Warszawa – Sibenik w Chorwacji. To ponad 1300 kilometrów. I przez całą drogę na autostradzie, drogi nie zajechał mi żaden samochód. Prawie żaden. Jeśli wyłączymy Polaków.
Mijałe Czechów, Niemców, Austriaków, Włochów, Słoweńców, czy Chorwatów. Nie twierdzę, że jeżdżą idealnie, szczególnie Włosi lubią sobie poszaleć. Ale naprawdę przy nawet olbrzymiej dobrej woli nie da się ukryć jednego – Polacy kompletnie nie umieją jeździć po autostradach.
Tłumaczę sobie to tym, że do tej pory po prostu graliśmy w inną grę. W grę „wyprzedź TIR-a na jednopasmówce”, albo „zjedź na pobocze, bo ktoś wyprzedza „na trzeciego”. Autostrady są dla nas ciągle nowością, pisałem o tym dłuższa notkę. Dziś skupię się na jednym.
Lewy pas prawdopodobnie nie jest dla ciebie.
Serio. Kiedy patrzę na większość kierowców to w ogóle zakazałbym im korzystać z niego.
Lewy pas służy do wyprzedzania. Kropka. Do tego, by wyprzedzić pojazdy które znajdują się na prawym pasie. Robisz to, a potem wracasz na prawy. Nie masz prawa jechać lewym, kiedy prawy jest pusty, a ty nie przeprowadzasz manewru wyprzedzania. Rozumiesz to? NIE MASZ.
Jeżdżę dość często A2 i nagminnie widzę trzy rzeczy które doprowadzają mnie do szewskiej pasji. A więc poniżej trzy zasady dotyczące lewego pasa do których musisz się stosować.
1. NIE BLOKUJ PASA NADAREMNO!
Wjeżdżasz na pas tylko na czas wyprzedzania. I zjeżdżasz po wyprzedzeniu. Chyba, że chcesz wyprzedzić kolejny pojazd. Ale mierz siły na zamiary, jeśli masz kiepski silnik, a pojazd który chcesz wyprzedzić na horyzoncie, to zjedź na prawy pas, bo będziesz blokować lewy przez 10 minut. Nie zagapiaj się! Jeśli blokujesz lewy pas tak długo, że ktoś siedzi ci na zderzaku, miga światłami, czy kierunkowskazem, to prawdopodobnie jesteś pierdołą która zapomniała, że ma zjechać. Za granicą są za to mandaty.
2. NIE ZAJEŻDŻAJ DROGI!
To jest już totalna zakała polskich dróg i o tym pisałem. Sorry, będę szczery, ale jeśli wyprzedzam TIR-a z przyklejonym za nim samochodem na polskich rejestracjach to od razu szykuję się na sytuację w której rzeczony samochód w ostatniej chwili też postanowi wyprzedzić wjeżdżając mi przed nos i każąc hamować. JEŚLI PRZY ZMIANIE PASA KTOŚ PRZEZ CIEBIE MUSI HAMOWAĆ TO DAŁEŚ CIAŁA. Bezapelacyjnie. Naucz się korzystać z lusterka bocznego i oceniać prędkość pojazdu jadącego lewym pasem. Jeśli jedzie szybko, to poczekaj. Trudno, nikogo to nie obchodzi. Ty zmieniasz pas, ty musisz czekać.
Aha, jeśli ktoś zostawia przed sobą sensowny odstęp to nie po to, żebyś tam się wpieprzył. Trochę wyobraźni, przy prędkości 140 km/h nie jedzie się 20 metrów od siebie.
3. NIE PRZEGANIAJ LUDZI KTÓRZY TEŻ WYPRZEDZAJĄ
Chociaż sam przeganiam ludzi którzy „zasnęli” na lewym pasie, to jest jeden wyjątek. Otóż jeśli na drodze jest gęsto i przede mną jest kilka samochodów to nie migam światłami jak idiota i nie każę zjeżdzać bo kierowca przede mną jest w takiej samej sytuacji – on też czeka aż ktoś przed nim zjedzie. Prawdopodobnie też chce być przed pojazdami z prawego pasa. Dlaczego ma mi ustąpić miejsca? Jestem pojazdem uprzywilejowanym? Nienawidzę tego – wyprzedzam TIR-y, przede mną kilka pojazdów i nagle jakiś testosteron za mną miga światłami jakby mu właśnie w samochodzie żona rodziła. Wtedy delikatnie zjeżdżam na lewo lub prawo, żeby mógł dojrzeć, że przede mną też jest korek i nic nie poradzę. Jeśli to mu nie pomoże, to znaczy, że po prostu jest głupi lub ma problem ze swoim ego.
Czekamy cierpliwie aż pierwszy samochód z kawalkady zjedzie na prawy pas, potem drugi i tak dalej. A jeśli nie – może po prostu jest za gęsto i tyle.
***
A jeśli wszystko dzieje się dla ciebie za szybko, pojedź drogą krajową. Będziesz mieć fajne widoki na pola, lasy i tirówki, zajazdy po drodze i spokojną jazdę. Autostrady to drogi bardzo szybkiego ruchu i trzeba na nich po pierwsze myśleć, po drugie przestrzegać przepisów, po trzecie mieć trochę drogowej kultury.
Oh wait. To wszystko potrzebne jest zawsze.
Nie będziesz blokować lewego pasa. Nadaremno.
Aż zrobiłem okolicznościową koszulkę! :)
P.S. Tak wiem, jest wiele narodów które jeżdżą gorzej od nas. Nie obchodzi mnie to. Nie jeżdżę tam zazwyczaj. Jeżdżę tu, w Polsce, czasami w Europie. Równa się w górę, a nie w dół.