Pisałem jakiś czas temu o foodspottingu jako o zjawisku, a także aplikacji, więc powtarzać się specjalnie nie będę. Chodzi mówiąc krótko o postowanie tego co akurat jemy – niekoniecznie ku wnerwieniu głodnych, czy też ku wnerwieniu e-utystów utyskujących na to że wrzucamy takie rzeczy (podczas gdy oni piszą na fejsie dwa razy do roku). Chodzi o tworzenie wizualnego przewodnika po potrawach w okolicy – czasem fajnie zobaczyć co można zjeść, niż o tym przeczytać.
Foodporn to zjawisko nieco szersze – to po prostu dzielenie się zdjęciami jedzenia, niekoniecznie w powyższym celu. Zresztą nie jest to jedyny rodzaj *pornu, mamy cloudporn, mamy nawet sunporn czy różne inne porny, jako określenia grup fotografii, na Instagramie, czy w innych repozytoriach zdjęć. Wystarczy poszukać po tagach. Ale do rzeczy – jak robić ładne zdjęcia jedzenia?
Oczywiście jestem tu zupełnym amatorem, gdybym chciał robić je profesjonalnie spytałbym się mojego kolegi Marcina który specjalistycznymi aparatami wykonywał je w studiu przez wiele lat. Ja mówię o kilku poradach jak robić zdjęcia jedzenia, aby były w miarę apetyczne – za pomocą zwykłej komórki. Nikt z nas raczej nie będzie w tym celu targał ze sobą lustrzanki, czy hasselblada :)
1. Powstrzymaj apetyt
Widziałem kilka razy wrzucane zdjęcia napoczętego, lub nawet zjedzonego jedzenia. Bitch, please. To jakaś masakra. Nikt nie chce oglądać wylizanego, czy w połowie wylizanego talerza! Jeśli już zacząłeś jeść, to daruj sobie. Robimy zdjęcie jedzenia nienapoczętego :P
2. Wybierz ujęcie
Ujęcie jest kluczowe, nie tylko w fotografii jedzenia. Pamietaj jednak, że Instagram, czy Foodspotting przyjmują zdjęcia kwadratowe. Jeśli więc robisz je zwykłym aparatem i będziesz przerabiał, pamiętaj o tym, żeby tak wykadrować aby to uwzględnić.
Po drugie kwestia ujęcia. Ja zazwyczaj robię ujęcie pod kątem, dość niskie, aby potem dodać lekką fake głębię ostrości (o tym później). Druga opcja to zdjęcie z góry, też może fajnie wyglądać, szczególnie w przypadku zup.
3. Pamiętaj o świetle
Jeśli jest ciemno to użyj lampy błyskowej, albo tak się przesuń żeby było coś widać. Inaczej zdjęcie będzie do niczego. Do tego kiepskie światło to zazwyczaj mało ostre zdjęcie. Odpuść sobie.
4. Obrób zdjęcie
Warto mieć jakiś podstawowy program do obróbki zdjęć. Po pierwsze wyciągnij cienie. Camera+ ma świetnę funkcję Clarity, ale możesz pobawić się innymi. Instagram też automatycznie kieruje kontrastem i ekspozycją po wciśnięciu funkcji automatycznej obróbki. To bardzo dużo daje!
Po drugie możesz podbić lekko kolory. Nie kombinuj z filtrami Instagramu, większość z nich psuje zdjęcie, a taki hipsterski efekt niekoniecznie wygląda dobrze na zdjęciu jedzenia.
Po trzecie wreszcie możesz dodać małą głębię ostrości. To mały trick, który powoduje że zdjęcie dla zupełnych amatorów wydaje się bardzo PRO ;)
Ja używam efektu Miniturize w Camera+ on od razu podbija lekko kolor i dodaje blur na górze i dole zdjęcia. Można też go dodać w instagramie (kropelka).
Et voilla! Zdjęcie jest gotowe. Oto kilka moich foodporn fotek z których naprawdę jestem dumny. A tu mój profil na Foodspotting. Smacznego!