Za chwilę sylwester. I tak jak dwa razy do roku – na Wielkanoc i Boże Narodzenie – decydujemy, by odrzucić zdrowy rozsądek i umiar w jedzeniu, tak na sylwestra zazwyczaj decydujemy się na wypicie nieco większej ilości alkoholu niż zwykle. Dla mnie dawno minęły już czasy „pij cokolwiek byle byłoby tanio“, jestem też dość bliski znalezienia złotego środka – czyli „pij tyle by było wesoło, ale nie tyle by się upodlić“. Wiecie, że od pewnego czasu staję się coraz większym fanem whisky. Postanowiłem więc przybliżyć wam nieco drinków na bazie tego trunku.
Uwaga! Nie jestem barmanem! Jeśli coś zwaliłem, albo robię źle, a ty się na tym znasz – śmiało. Lubię się uczyć :)
Jesteśmy świadkami dwóch ważnych trendów. Pierwszy to odchodzenie od podejścia „drinki są dla bab, prawdziwy facet pije tylko wódę na szoty“. Nie zabraniam oczywiście pić wódy na szoty, ja specjalnie za nią nie przepadam (jeśli już to właśnie dobry bourbon wchodzi mi na szoty, a wódki używam do drinków), ale podejście takie wydawało mi się zawsze dość prymitywne. Jest mnóstwo dobrych koktailów i nie wiem dlaczego faceci mieliby ich nie pić!
Drugi trend to odchodzenie marek whisky od klasycznego wizerunku „cygaro, szklanica i spodnie w kant“. I znowu – nie mam nic do napicia się whisky w ten sposób (choć jeśli miałbym już coś palić to pewnie nie cygaro, bo nie przepadam ;) ale bardzo cieszę się, że mieszanie whisky przestaje być postrzegane jako „zbrodnia“. Tym bardziej, że jeden z drinków na bazie whisky, które dzisiaj zaprezentuję to… jeden z najstarszych drinków na świecie! To też dość ważne, dla tych, którzy za smakiem whisky specjalnie nie przepadają. Picie drinków na bazie whisky to jeden ze sposobów na polubienie tego trunku.
Zaprezentuję wam 9 zimnych drinków i jednego grzańca. Co ważne, wybierałem je tak, aby nie były potrzebne do nich zbyt skomplikowane i wyszukane dodatki. Co prawda dziś można kupić praktycznie wszystko, ale nie każdy ma w domu w pełni wyposażony mini bar.
Potrzebne sprzęty:
Jeśli chodzi o sprzęt barmański – wystarczy zwykły shaker i najlepiej kieliszek barmański (miarka) oraz sitko barmańskie. Kieliszek barmański jest dwustronny, z jednej strony ma zazwyczaj 20 ml, a z drugiej 40 ml. Możesz natomiast spokojnie używać małego kieliszka od wódki. Warto też mieć shaker, ale możesz obejść się bez niego i mieszać choćby w szklance zakrytej ręką. Ale umówmy się – będziesz wyglądać jak zwykły Czesław. Kup lepiej shaker.
Potrzebne alkohole:
Postanowiłem wykonać drinki na bazie bourbonów. Choć nie wszystkie były tworzone z myślą o nich, to lubię eksperymentować – zarówno przy jedzeniu jak i piciu. Tym bardziej, że do ich stworzenia dostałem dwie pyszne butelki Knob Creek. Tak, to notka sponsorowana. Pysznym destylatem :)
O bourbonach pisałem więcej ostatnio, dodam więc tylko, dlaczego lubię je wykorzystywać do drinków.
Po pierwsze są słodsze od normalnej whisky, co akurat przy drinkach jest dość fajne. Większość z nich nie ma też tak silnego smaku obecnego w wielu szkockich, smaku który przeszkadza wielu osobom niepijącym whisky. Drink na bazie bourbona często spotyka się z reakcją „o rany, w taki sposób to ja whisky mogę pić!“ :) Do drinków nie używam też raczej single maltów, bo po prostu są zbyt delikatne i ich smak zupełnie się gubi. Użyję więc dwóch bourbonów z rodziny Beam, a mianowicie żytniego Knob Creek Rye, oraz nieco słodszego, tradycyjnego Knob Creek. Ale spokojnie możecie użyć tańszego bourbona, np zwykłego Jim Beam.
Będziesz potrzebować też trochę innych składników. Syrop cukrowy i waniliowy syrop cukrowy wykonasz samemu. Potrzebne będą także cytryny, limonki i pomarańcza, goździki, cynamon, miód i laska wanilii. A także:
Angostura – gorzka wódka której używa się zazwyczaj w śladowych ilościach do nadania bardziej gorzkiego smaku.
Amaretto – włoski likier o smaku migdałowym.
Kahlua – meksykański likier o smaku kawowym
Wermut – czyli na przykład Martini. Słodkie czerwone i wytrawne białe.
Czerwone wino – tłumaczyć chyba nie muszę
Szampan – nie mylić ze słodkim winem musującym produkcji radzieckiej. Ewentualnie Prosecco lub Cava.
1. Old Fashioned
To ojciec wszystkich drinków, często wymieniany jako drink nr 1 na świecie. Jest dość prosty do przyrządzenia i nie wymaga wymyślnych specjałów – oprócz angostury, którą warto i tak kupić. To takie gorzkie krople, których używa się często do drinków by nie były zbyt słodkie. Old Fashioned robione jest inaczej praktycznie w każdym barze i spotkałem się naprawdę z różnymi jego wariacjami. Ale przede wszystkim to ulubiony drink samego Dana Drapera! Nie wiesz kto to?? Ja w sumie też nie do końca, ale wiem, że to ktoś ważny z Mad Men. Niestety ciągle nie obejrzałęm tego serialu. Ale Old Fashioned uwielbiam!
Potrzebujesz:
– Szklanka typu old fashioned (oczywiście może być inna)
– Lód
– 40 ml bourbon whiskey
– Skórka z pomarańczy
– 1 łyżeczka cukru
– 2-3 krople Angostury
– 40 ml wody (może być gazowana)
Tradycyjnie powinno mieszać się składniki z lodem łyżką, a następnie wlewać do szklanki, ale prawdę mówiąc ja często robię je w shakerze, lub w ogóle od razu w szklance. Kto by marnował tyle lodu :) Samo przyrządzenie jest banalnie proste, choć spotkałem się z różnymi sposobami.
Wlej whiskey do szklanki, dodaj cukier. Wymieszaj. Dodaj krople Angostury. Tu poeksperymentuj tak, aby smakowało. Ja daję 3. Dorzuć dwie kostki lodu. Obierz pomarańczę. Może być zwykłą obieraczką do ziemniaków, ale lepiej obiera się specjalną, ząbkowaną do cytrusów. Potrzebujesz jednej obierki ok 10 cm. Natrzyj obierką brzegi szklanki. Wyciśnij ją nieco do środka, aby dodać aromatu. Wrzuć ją do szklanki. Dolej wodę.
Tak jak pisałem wcześniej, barmani często wypełniają shaker lodem i wlewają tam składniki, które mieszają powoli łyżką. Wtedy jest… mieszane nie wstrząśnięte ;) Ja natomiast często gdy robię kilka drinków na raz, wlewam alkohol, wodę, cukier i angosturę do shakera, mieszam i wlewam do szklanek w których czeka lód i skórka pomarańczowa. Co do wody – w wielu przepisach jest tylko „splash of water“ ale ja lubię gdy trochę jej jest. Inaczej zbyt szybko się tego drinka wypija :)
2. Whisky sour
To dość prosty drink w którym nie czuć za bardzo smaku alkoholu, przez mocno dominującą cytrynę. Dla miłośników kwaśnych smaków. Picie souera to właściwie samo zdrowie – pomyśl, imprezujesz i pijesz tak dużo soku z cytryny. Podnosisz odporność, w ogóle samo zdrowie! :D
Potrzebujesz:
– Szklanka typu old fashioned (oczywiście może być inna)
– Lód
– 40 ml bourbon whiskey
– 15 ml syropu cukrowego (woda z rozpuszczonym cukrem, 1:1, najlepiej przegotuj wcześniej i ostudź)
– 25 ml soku z cytryny, może być też pół na pół z sokiem z limonek. Może być też nieco więcej :)
–
Przygotowanie jest bajecznie proste. Wymieszaj składniki i wlej do szklanki, w której znajdują się dwie kostki lodu. Voilla!
3. New York Sour
Jeśli jesteś znudzony zwykłym sourem, to wystarczy, że na końcu dodasz 20 ml czerwonego wina. Nalej je na odwróconą łyżeczkę, tak aby utworzyło ono warstwę na powierzchni. To nie jest już zwykły whisky sour. To New York Sour!!!
4. Ojciec Chrzestny (The Godfather)
To jest drink, którym przekonuję „niewiernych“, że mogą polubić whisky. Serio, jest tak aromatyczny i pachnący migdałami jak ciasto babci, że ludzie piją go szklanka po szklance. to ulubiony drink Ojca Chrzestnego. Podobno. Choć jestem w stanie w to uwierzyć – łączy w sobie słodki smak włoskiego likieru i… słodki smak bourbona. No właśnie. Jeśli robisz go z bourbonem, używaj raczej wariantu zbożowego, żeby nie wyszło zbyt słodko. Chyba że tak lubisz.
Potrzebujesz:
– Szklanka typu old fashioned (oczywiście może być inna)
– 40 ml bourbon whiskey
– 40 ml likeru migdałowego (np Amaretto)
Wymieszaj składniki i wlej do szklanki, w której znajdują się dwie kostki lodu. Prościej się nie da. Jeśli jest dla ciebie zbyt słodki, spróbuj dodać dwie krople Angostury. Ja lubię jeszcze wersję z kropelką śmietanki do kawy.
5. Owocowe Bourbon Daiquiri
Co prawda to drink raczej na lato, ale gdy w sylwestra zrobi się gorąco, to czemu się nim nie schłodzić? :) Jest bardzo owocowe, w sam raz dla kobiet – one często nie przepadają za smakiem samego whisky. W ogóle to kolejny koktail zdrowotny – tyle owoców, tyle witamin. Aż dziwię się, że nie piję go na śniadanie…
Potrzebujesz:
– Wysoka szklanka, najlepiej ze słomką
– Mrożone owoce. Mogą być truskawki, maliny, wiśnie – co chcesz. Mogą być też świeże i tyle samo lodu.
– Bourbon. Nie powiem ile. Tyle ile chcesz :)
– Cukier (niekoniecznie)
– Blender!
Wrzuć owoce i wlej alkohol do blendera. Ja nie dodaję cukru, ale jeśli potrzebujesz – nie żałuj sobie. Tylko nie przesadzaj! Jeśli używasz blendera z kielichem, owoce są zbyt zmrożone i całość jest zbyt gęsta (nie opada, a nóż kręci się w powietrzu) to dolej troszkę wrzątku. I już! Twoja lepsza wersja owocowego shake’a jest gotowa :) Jeśli chcesz by był ciekawszy możesz pobawić sie z ziołami i przyprawami korzennymi – dorzuć do blendera trochę świeżego rozmarynu albo na przykład kardamon.
6. Szampański Bourbon
Dawno, dawno temu spróbowałem pewnego drinka, który spowodował moje totalne zwiotczenie – a były to jedynie dwie szklanki! To VCR, czyli Vodka Champagne Redbull. Generalnie mocne alkohole z szampanem to mieszanka dość hardkorowa, stary dowcip mówi, że Rosjanie piją tylko dwa drinki. Polarna Zorza, czyli wódka z szampanem i Polarny Niedźwiedź, czyli szampan z wódką. Ja jednak na fali poszukiwań rozwiązań na bazie whisky trafiłem na coś lepszego.
Potrzebujesz:
– Kieliszek do szampana (albo duża szklanka jeśli idziesz na całość)
– Laska wanilii – ważne by nie była wyschnięta
– 40 ml bourbon whiskey
– Francuski szampan, włoskie Prosecco lub hiszpańska Cava. Tylko błagam, nie jakieś słodkie igriskoje albo Dorato, tylko wytrawny.
– cukier
Za pomocą łyżeczki lub noża usuń z wewnętrznej części laski wanilii ziarenka. W garnku zagotuj taką samą ilość wody i cukru, dodaj ziarna i laskę wanilii. Powstanie waniliowy syrop cukrowy. Pozwól mu ostygnąć i wyrzuć laskę.
Do kieliszka wlej bourbona, dwie łyżki syropu i uzupełnij schłodzonym szampanem.
7. Manhattan
Nie jestem specjalnie fanem Vermouthów, ale wiem, że wiele osób je pija, postanowiłem więc przybliżyć też dwa koktajle na ich bazie. Różnią się rodzajem użytego wermutu – ten może być słodki ub wytrawny.
Potrzebujesz:
– Kieliszek do martini
– 20 ml słodkiego wermutu (np czerwone Martini)
– 40 ml bourbon whiskey
– dwie krople Angostury
– wisienka
Przygotowanie jest banalnie proste – zmieszaj wszystkie składniki w shakerze wypełnionym lodem i wlej do kieliszka. Dodaj wisienkę.
8. Dry Manhattan
A teraz zrób to samo, ale użyj wytrawnego wermutu, zamiast wisienki dodaj skórkę cytryny.
9. Revolver
A teraz coś dla miłośników kawy. Potrzebny będzie likier kawowy, mój ulubiony to Kahlua. Zawsze go mam pod ręką, w końcu za jego pomocą robi się ulubiony drink The Dude Lebowskiego, czyli White Russian! Ale to na inną okazję. Revolver brzmi po meksykańsku (szczególnie gdy akcentujesz go na ostatnią sylabę) i ma obłędny smak. Niektórzy lubią dodać kropelkę ulubionego alkoholu do kawy. Prawdziwy twardziel robi coś odwrotnego. Dodaje nieco kawy do alkoholu!
Potrzebujesz:
– Kieliszek do martini
– 80 ml bourbon whisky (najlepiej żytniej)
– 20 ml likieru kawowego (np Kahlua)
– 2 krople Angostury (najlepiej w wersji pomarańczowej, ale może być zwykła)
– skórka pomarańczowa
Wlewasz składniki do shakera wypełnionego lodem i mieszasz aż się schłodzi. Wlewasz do szklanki. Dekorujesz skórką pomarańczową, tak samo jak przy Old Fashioned. Jeśli chcesz zroić to iście po meksykańsku, podpal nieco skórkę, albo złam ją tak, by prysnęła w płomień zapalniczki. Okoliczne niewiasty westchną, jakby zobaczyły El Mariachi.
10. Hot Toddy, czyli Gorący Tadziu
Skoro podałem tyle przepisów na coś oziębiającego, to może coś dla tych u których grzejniki działają nieco słabiej. Bo dobry grzaniec jest dobry. Oczywiście chodzi przede wszystkim o cele lecznicze. Wyobrażam sobie reklamę telewizyjną w której głosy recytują:
GDY GRYPA CIĘ RUSZA / PORA NA TADEUSZA!
(Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki…)
Potrzebujesz:
– Kubek lub szklanka z uchem
– 20-40 ml bourbon whiskey. W sumie to może być więcej, bo czemu nie?
– Wrzątek
– 2 goździki
– pół cytryny
– łyżka miodu
– pół laski cynamonu
Wyciśnij cytrynę – ale jeszcze nie do kubka, możesz przelać sok np do kieliszka. Wyciśniętą cytrynę pokrój w kostkę i wrzuć do szklanki. Dodaj goździki, miód, alkohol, włóż laskę cynamonu. Zalej wrzątkiem i wymieszaj cynamonem. Po chwili dodaj sok z cytryny. W wersji oryginalnej zamiast posiekanej cytryny dodaje się obierkę z cytryny naszpikowaną goździkami. Dla mnie jednak całość jest wtedy za mało cytrynowa, i za bardzo pachnąca goździkami.
***
I to tyle. Napiszcie mi, czy się udało oraz jakie są wasze ulubione! I pamiętaj – pij wodę co jakiś czas podczas imprezy i wypij jej nieco przed pójściem spać. A jeśli robiłeś degustację moich drinków – odpuść sobie poranny powrót samochodem :)